Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jimek z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 4030.02 kilometrów w tym 443.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 350 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jimek.bikestats.pl
  • DST 49.73km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 19.38km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Hexagon V3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na święta

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0

Z Rakowca ruszam Grójecką i zaraz za wiaduktem nad torami skręcam w prawo w ul. Instalatorów, która doprowadza mnie do torów Warszawskiej Kolejki Dojazdowej czyli tzw. WuKaDki. Asfalt się kończy i trzeba przejechać przez kawałek wyboistej drogi. Samochodem to nie bardzo, chyba że terenowym ale rowerkiem jak najbardziej. I tak wyskakujemy przy stacji W-wa Raków. Znów kawałek asfaltem i potem drogą gruntową przy samych torach do stacji W-wa Salomea, gdzie po raz pierwszy z wielu przejeżdżam na drugą stronę torów, bo tylko z tamtej strony jest droga. Kończy się Warszawa zaczyna się Opacz. Na stacji znów przekraczam tory i wzdłuż nich jadę jeszcze jakieś 50m i odbijam w lewo w ul. Klonową. Teraz dłuższy odcinek jadę asfaltem. Tutaj oddalamy się trochę od torów bo wzdłuż torów nie ma dobrego przejazdu. Tak mijam budowę drogi ekspresowej S-2, czyli południowej obwodnicy Warszawy. Docieram do ul. Polnej. W lewo Raszyn, ale ja w prawo do Michałowic. Na pierwszym rondzie skręcam w lewo w ul. 3 Maja i tak jadę, jadę, jadę aż droga się kończy, skręcam w prawo i zaraz w lewo i jestem na ul. Regulskiej. Wypadamy na Aleję Topolową, zaraz obok cmentarza. Skręcamy w prawo i po lewej stronie mamy ścieżkę rowerową :) Prosto i jesteśmy przy stacji Reguły. Tam między sklepem, a stacją jest drużka, która nas prowadzi wzdłuż torów. Bardzo wąska i kręta ale na szczęście nie długa. Potem wypadam na drogę gruntową i tak dojeżdżam do stacji Malichy. Tutaj zaczyna się mój ulubiony odcinek drogi przez Pruszków i Komorów. Od stacji Malichy jadę mając tory po prawej stronie, mijam szpital psychiatryczny w Tworkach (podobno jeden z najstarszych w Polsce) i na stacji przekraczam tory i asfaltową drogą dojeżdżam do Parku Potulickich w Pruszkowie. Prosto i w lewo do stacji Pruszków gdzie znów przekraczam tory i dojeżdżam do ul. Andrzeja (?), na lewo widać budynek BGŻ Arena z torem kolarskim, a ja skręcam w prawo i jadę prosto ul. Księcia Józefa. Cały czas niedaleko po prawej stronie mam tory WKD. Skręcam w prawo ul. Kasztanową, charakterystyczna kostka zamiast asfaltu i zaraz skręt w lewo w ul. Bolesława Mazowieckiego a potem Berylową. Lekki podjazd pod górkę i wypadam na wysokości stacji Komorów. Teraz już jadę blisko torów cały czas mając je po prawej. Tak mijam stację Nowa Wieś Warszawska, gdzie za nią niewielką ścieżką jadę do mostku nad rzeczką Zimna Woda. Uwaga na kolejki WKD, bo musimy tu przejść po torach. Znów ścieżką i jestem w Kaniach. Tutaj mam przystanek w stajni Patataj, gdzie odwiedzam znajomych.

Po 4 godzinach ruszam w dalszą podróż. Tą trasą będę jechać pierwszy raz więc jadę mniej pewnie niż do tej pory. Od stacji Kanie Helenowskie, drogą gruntową do stacji Otrębusy. Tu chciałam pojechać dróżką prosto wzdłuż torów ale zaraz się zawróciłam bo był za bardzo podmokły teren, może gdyby nie sakwy to bym przerzuciła razem z rowerem ale tak to nie chciałam za bardzo kombinować, więc zawróciłam się do drogi. Mały objazd ulicami Natalińską, Wiejską i Przejazdową i jestem tam gdzie chciałam. Przez Podkowę Leśną jadę ulicą Bukową, lekko w dół aż do Alei Lipowej. Jadąc przez to miasteczko można się naoglądać pięknych domów i willi. Tutaj znów skręcam w złą drogę i muszę się zawracać. Z alei Lipowej powinnam skręcić w lewo w Jana Pawła a potem zaraz w prawo w ul. Parkową. Potem w ul. Kwiatową, która to zmieniając nazwy doprowadzi nas do samego Milanówka. Jeszcze po drodze ostatni raz przekraczamy tory WKD przy stacji Kazimierówka. W Milanówku dojeżdżam do trasy Warszawa - Żyrardów. Do Grodziska Maz. jadę ścieżką rowerową a do Jaktorowa muszę już jechać po drodze co nie jest za przyjemne ze względu na duży ruch samochodów. Natomiast moja średnia prędkość na tym odcinku dochodzi do 28 km/h więc bardzo szybko jestem w Jaktorowie. A tam już 2 km do domu rodziców. Święta.

W Jaktorowie © Jimekk





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dluja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]